Ilekroć spoglądam za siebie
W ciszy, tęsknocie,
Rozmyślam dlaczego,
Cóż źle zrobiłem?
Błądzę po świecie
Odpowiedzi szukam,
Chce wiedzieć
Jaka płynie z tego nauka.
lecz jest na morzu życia
Taka osoba która
Zrozumie
Przytuli
Pocieszy.
To jest przyjaciel,
Twój sojusznik.
On nigdy w życiu
Cię nie opuści.
Jest jak na morzu
Wzburzonym wyspa
Gdzie może odpocząć
Zmęczony życiem
Turysta.
niedziela, 31 lipca 2016
Rodzinka
Opowiem wam dzisiaj o pewnej rodzinie
Rodzina ta z tego i owego słynie.
Głową rodziny jest wuj Mikołaj...
Co? Wuj Mikołaj? Ale bez jaj!
Dobrze poprawie. Bez jaj, bez jaj.
Tak więc historię zacznę od nowa.
Nad oknem wisi złota podkowa.
Przywiózł ją ojciec. Ten to ma łeb!
Złotą podkową chciał płacić za chleb.
Lecz ta podkowa to chińska podróbka
Więc teraz wisi biedna podkówka.
Wujcio ze strachu krzyczy: Aj! Aj!
A przypomnijmy, że on był bez jaj.
Wnet wielkie zbiegło się zbiegowisko,
By móc zobaczyć to znalezisko.
Wujcio Mikołaj, ojciec Mateusz,
Babcia Irenka - ot to jest geniusz.
Zaraz historię tę opowiada,
Jak to podkowy miał od niej tata.
Wyciąga zdjęcia, stare albumy
Ale dziś za to byłyby sumy.
Młodzież usypia, wszyscy zdziwieni
Mama i ojciec są rozbawieni.
A wujcio Mikołaj krzyczy: Aj! Aj!
Raz jeszcze przypomnę, że był bez jaj.
Tak się skończyła historia podkówki,
Bo dziadek Geniek znalazł zasuwki.
Rodzina ta z tego i owego słynie.
Głową rodziny jest wuj Mikołaj...
Co? Wuj Mikołaj? Ale bez jaj!
Dobrze poprawie. Bez jaj, bez jaj.
Tak więc historię zacznę od nowa.
Nad oknem wisi złota podkowa.
Przywiózł ją ojciec. Ten to ma łeb!
Złotą podkową chciał płacić za chleb.
Lecz ta podkowa to chińska podróbka
Więc teraz wisi biedna podkówka.
Wujcio ze strachu krzyczy: Aj! Aj!
A przypomnijmy, że on był bez jaj.
Wnet wielkie zbiegło się zbiegowisko,
By móc zobaczyć to znalezisko.
Wujcio Mikołaj, ojciec Mateusz,
Babcia Irenka - ot to jest geniusz.
Zaraz historię tę opowiada,
Jak to podkowy miał od niej tata.
Wyciąga zdjęcia, stare albumy
Ale dziś za to byłyby sumy.
Młodzież usypia, wszyscy zdziwieni
Mama i ojciec są rozbawieni.
A wujcio Mikołaj krzyczy: Aj! Aj!
Raz jeszcze przypomnę, że był bez jaj.
Tak się skończyła historia podkówki,
Bo dziadek Geniek znalazł zasuwki.
sobota, 30 lipca 2016
Życie
Wszystko przemija,
Czas wciąż ucieka.
Życie jak rzeka,
Przez palce przecieka.
Wszystko w pośpiechu,
Brak jest uśmiechu,
Na twarzach osób,
Których mijamy,
I tych, których znamy.
Świat gna przed siebie,
Wraz z nim nasze życie.
A gdy się rano,
Obudzisz o świcie.
Pomyśl przez chwile
Czy wart jest tyle,
Abyśmy z niego,
Nic nie czerpali?
Życie przemija,
A my wraz z nim.
W ekrany srebrne
Wciąż zapatrzeni.
Zabójczym tempem
Otumanieni.
***
Okno
Spoglądam przez okno
I widzę
I słyszę
Świat wciąż się zmienia
Na lepsze
Na gorsze.
Chciałbym przekroczyć
Magiczną granicę
Lecz szyba w oknie
Nie do przekroczenia.
***
Jedni odchodzą
Drudzy przychodzą
Takie losu koleje
Takie są nasze
Ludzkości dzieje.
***
Życie to bajka
Bajka prawdziwa
Którą piszemy
Od narodzenia.
***
Przyjaciel
Prawdziwy przyjaciel,
Jest zawsze przy Tobie.
Prawdziwy przyjaciel,
Zawsze pomoże.
Prawdziwy przyjaciel
Na dobre i złe.
Prawdziwy przyjaciel,
Dla Ciebie żyje.
***
I nie zapomnij człowiecze na ziemi
Kim byłeś, kim jesteś, kim będziesz.
Sam jesteś panem swojego życia.
Lecz nie miej potem nic do ukrycia.
Wszystko wypłynie, stanie się jasne,
Lecz nie miej pretensji za błędy własne.
Nikt nie jest święty i każdy jest winny,
Lecz w sercu każdy jest całkiem inny.
***
Rozstanie
Kiedy odejdziesz,
Nic nie zostanie
Oprócz tej kartki
Tych kilku słów:
Wiedz, że kochałam,
Mój miły
Bądź zdrów.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)